poniedziałek, 5 listopada 2012

Wszystkich Świętych

Przy okazji Wszystkich Świętych ewidentnie pasuje określenie “kiedyś to było inaczej…”…
Przypomina mi się to zwłaszcza gdy przechodzę obok olbrzymiego znicza, w którym palą się ledowe lampki i jakaś pozytywka wygrywa ckliwą melodią, zresztą najbardziej cmentarnym utworem okazuje się być “Barka”.
Szczeciński cmentarz jest drugim pod względem wielkości w Europie, na którym pochowano już ponad 400tyś. osób, stąd można tu zobaczyć wszystkie obowiązujące trendy i mody.
W jednej z gazet znalazłem nowy sposób na jakże palący problem czyli spadające liście (????). Otóż, bardziej pomysłowi zakryli całe, dosłownie całe groby folią malarską, tak by na 1 listopada po prostu odkryć i mieć idealnie czysty grób. Na szczęście pogoda tego dnia sprawiła, że wszystko wróciło do normalności.
Przeraża mnie ten wysyp kiczu i zainteresowaniem nim wszystkich przychodzących. Bo nagle nie jest istotna pamięć, tylko to ile wytrzymają kwiaty, ile będzie się palić lampka i kto postawi największy kwiat, na najbardziej eksponowanym miejscu.
A ja wolę być autsiderem, kupić prosty szklany znicz, postawić żywe kwiaty i zostawić jesienne liście. Bo najważniejsze jest to, że pamiętamy.

1 komentarz: