czwartek, 22 listopada 2012

Adwent

Strasznie mnie irytuje, że to już w połowie, czasem na początku listopada zaczynają się święta. Niestety fakt, że komercja jest wszechobecna w naszym życiu sprawia, że by więcej sprzedać święta są już.

Czasem brakuje mi tego spokojnego zbliżania się do świąt Bożego Narodzenia, gdzie napięcie narastało z każdym dniem, by eksplodować Wigilią. I jaki sens miały adwentowe kalendarze (których niestety z łakomstwa nigdy nie przetrzymałem).

Jednym z bardzo niemieckich (jeśli jest inaczej proszę o sygnał) zwyczajów jest zwyczaj wieńca adwentowego, gdzie każda ze świeczek symbolizuje jeden z tygodni.

Powoli i do nas przychodzi, co zaprezentuję w zdjęciu z zeszłego roku, gdzie inspiracją był Gregory Lersch i jego złamany wieniec. A mi wyszło to w ten sposób:

2 komentarze:

  1. Cudowny pomysł! W czasie sięgania po jak najwięcej ozdób naturalnych(dzięki i chwała za to)jak juta czy susz,neutralny w kolorze, no i ta forma! Super!Pozdrawiam cieplutko i odliczam czas do 21! aga melnik
    http://shamrockagimelnik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, ale niestety ta wersja nie przebije się między chińskim kiczem..Ale mimo wszystko warto próbować robić coś innego licząc, że znajdą się tacy którym się spodoba:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń