Jeszcze nie układałem kwiatów u Dominikanów, a jest to jeden z moich ulubionych kościołów. Pierwszy raz był nieco “dotarciowy”, ale udało się stworzyć żywą kompozycję, która mimo swojej dominującej bieli miała stworzyć wrażenie świeżości i jakoby “świeżozerwania”:)
Kwiaty były zakupione tego samego dnia, więc efekt osiągnięty:) Tu też pojawia się rzecz o której wielu florystów nie ma pojęcia, gdyż w kościele kwiaty zdobiące ołtarz nie mogą go przesłaniać, jako, iż jest to najważniejsze miejsce dla akcji liturgicznej. Stąd tworząc kompozycje bardzo ważne jest by obejść kościół z każdej strony i sprawdzić, czy ołtarz jest widoczny.
Jak już wspominamy zasady, to coraz częściej przestrzeganą zasadą jest ta, iż w kościele nie ma miejsca na sztuczne kwiaty i to w żadnej formie. Kiedyś układając kwiaty w szczecińskiej katedrze, widziałem wiele takich dziwacznych kompozycji na słupkach, w formie bram i przepraszam wszystkich, ale jest to nad wyraz ohydne. Co ciekawe w większości wypadków wartość sztucznych kwiatów była taka sama jak żywych. Znam przypadek, gdy para młoda weszła do kościoła i nie było żadnych kwiatów, gdyż siostra zakonna nie pozwoliła ustawić sztucznych kwiatów.
I już wiem, że podobało się parze młodej:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz